Znajdź na blogu...

wtorek, 26 listopada 2013

SOCZEWICA Z KASZĄ I WARZYWAMI - wersja 2 - ZUPA :)


Jako że czasu mało, dziś będzie szybko; ostatnio obiecałam ciąg dalszy do tego przepisu więc oto i on... 

Nie wiem jak u Was ale u mnie z tej ilości tego dania ZAWSZE coś zostanie i to "coś" to czasem jest nawet połowa. Jest to tak sycący zestaw, że nie jesteśmy w stanie zjeść całości od razu.


Generalnie staram się przygotowywać zawsze świeży posiłek, jestem przeciwniczką zostawiania resztek "na potem", odgrzewania a już nie daj panie mrożenia i odgrzewania, itp. Jednak niektóre potrawy aż się proszą o zostawienie "na potem" bo "potem" po prostu smakują jeszcze lepiej... I taki właśnie jest ten obiad, a że nie lubimy jeść drugi raz tego samego, to:

warzywa z soczewicą z patelni - do garnka; kasza - do tego samego garnka; 
garnek - do lodówki.

A NASTĘPNEGO DNIA:

- dolewamy przegotowanej albo innej dobrej do spożycia wody,

- całość podgrzewamy (tylko już nie gotować, please!),

- doprawiamy bo smak lekko się rozwodnił ;)

- dolewamy oliwy, jeśli tłuszczyku za mało,

- posypujemy świeżą zieloną pietruszką 

- i mamy pyszną, sycącą jarzynowo-kaszowo-soczewicową ZUPĘ :))

No to tyle, serdeczne pozdrowienia dla kml z WD :))





1 komentarz:

  1. Podonbie jak Ty, lubię świeże posiłki, ale rzeczywiście niektóre dania lepiej smakują na drugi dzień, jak się przegryzą. U nas często jednak taka większa porcja znika zaraz po ugotowaniu i nic nie zostaje na póżniej :-)

    OdpowiedzUsuń

Po przeniesieniu bloga na nową stronę możliwość komentowania istnieje tylko pod nowym adresem wszystkojestwglowie.pl

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.