9 dzień września.
Miesiąc po utworzeniu bloga i ledwie 2 posty, marnie...
Dzisiejsza data uświadamia mi, że czas ucieka, a właściwie to (piiiip), nie wiadomo kiedy.
I co z tym fantem zrobić??
Istnieje zasada, dotycząca traktowania psów - jeśli pies ci ucieka, nie goń go, tylko sam zacznij uciekać; na pewno do ciebie przyleci. Na moim psie sprawdzone - działa.
To samo można zrobić z dzieckiem - jak nie chce wyjść z piaskownicy po trzeciej prośbie wystarczy powiedzieć "cześć, baw się dobrze, ja idę do domu" - od razu biegnie, nawet nie zbiera zabawek.
Może tak samo da się z czasem??..
Czyli co, od jutra nie czas ucieka mnie tylko ja czasowi.
Puszczam go ze smyczy, zostawiam w piaskownicy, przestaję kontrolować, niech leci, jak chce. Ja odwracam się na pięcie i już na pewno nie gonię, po prostu robię swoje i niech czas goni mnie...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Po przeniesieniu bloga na nową stronę możliwość komentowania istnieje tylko pod nowym adresem wszystkojestwglowie.pl
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.