Znajdź na blogu...

środa, 14 października 2015

Te słynne CHIPSY Z JARMUŻU

Wszyscy mają jarmuż-chipsy, mam i ja ;)

A tak na serio, do tej pory jakoś nie przemawiało do mnie jedzenie przypalonej kapusty i używałam jarmużu głównie zmrożonego do koktajli.


Dziś jednak zabrakło mi miejsca w zamrażalniku (wypełnionym jarmużem ;)), żeby upchać kolejną porcję, więc postanowiłam spróbować tych słynnych chipsów, no i zrobiłam na próbę 1 blaszkę. Zniknęła w mgnieniu oka, więc zrobiłam kolejną, 

a skończyło się ostatecznie na 8, czyli upiekłam cały jarmuż...

Jak zrobiłam swoje chipsy?



Ja, jak to ja, nie bawiłam się w żadne wykrajanie łodyg i krojenie liści na kawałki, tylko po umyciu go w gorącej wodzie pod kranem obrałam tak, jak zawsze czyli jak liście akacji w zabawie "kocha-nie kocha"...

Gruba łodyga poleciała do kosza, porwane palcami kawałki liści do dużej miski, poprzygniatałam tu i ówdzie ręcznikiem papierowym nadmiar wody.


Posoliłam solą morską (niedużo, żeby nie wyszły za słone, pół łyżeczki spokojnie wystarczy), posypałam solidnie papryką słodką wędzoną w proszku, do tego dałam łyżeczkę oleju kokosowego bezzapachowego i wszystko wygniotłam rękami, żeby olej i przyprawy dobrze się rozprowadziły. 


Ułożyłam liście na blaszce przesmarowanej olejem i włożyłam do piekarnika nagrzanego na 150 stopni, termoobieg. Pierwsza partia piekła się ok. 10 minut, kolejnym starczyło już 6. 

Upieczone liście zgarniałam do miski i szybko wykładałam nowe, no i tak do 8 blaszki zeszła mi godzinka. DOBRE.


Podobno pyszne są też z cynamonem, nie omieszkam spróbować następnym razem, bo z pewnością będzie jeszcze u nas ten następny raz.


Zdjęcia nie oddają cudownej lekkości i chrupkości upieczonych liści, naprawdę zaskoczyło mnie TO! Cóż, czasem warto zaryzykować zjedzenie np. zjaranej kapusty ;)





2 komentarze:

  1. Chipsy z jarmużu WYMIATAJĄ! Są obłędne!

    Zapraszam do siebie! www.make-life-green.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. Chyba też w końcu zaryzykuję ;)

    OdpowiedzUsuń

Po przeniesieniu bloga na nową stronę możliwość komentowania istnieje tylko pod nowym adresem wszystkojestwglowie.pl

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.