I prawie wszystkie przepisy na placki zawierają jajko.
Osobiście też je tak wcześniej robiłam, no bo tak zostałam nauczona.
Ale po co tam to jajko?? Nie mam pojęcia - teraz robię bez i też wychodzą.
Inna rzecz to jak zrobić placki, żeby były CHRUPIĄCE?
Ta tajemnica została już odkryta i udostępniona przez wielu ale równie wielu jeszcze jej nie zna (zwłaszcza początkujących gotujących - którą też kiedyś byłam) więc...
W sumie u nas rzadko, bo to jednak smażyć trzeba ale za to jak smakują! :)
Robota jest banalna:
- obieramy ziemniaki - ile? to zależy ile osób ma jeść i ile każda z nich jest w stanie w siebie władować ;) Powiedzmy, że 10-12 ziemniaków ale może być i więcej :)
- Teraz tajemnica chrupkości - ścieramy ziemniaki NA DUŻYCH OCZKACH TARKI.
Niektórzy robią pół na pół z małymi oczkami, ja robiłam już wszystkie wersje i wg mnie takie są najlepsze.
- Do ziemniaków docieramy cebulę, wyciskamy ząbek-dwa czosnku, dodajemy pół płaskiej łyżeczki pieprzu i płaską łyżeczkę soli. Można dodać też słodkiej papryki (albo ostrej) albo innych przypraw, jak tam kto lubi. Ja nie lubię łączyć za dużo smaków.
- Mieszamy wszystko dodając mąkę pszenną - ze 2 duże łyżki albo 3-4, zależy jakie ziemniaki i ile - tyle, żeby powstała trzymająca się razem masa.
W wyglądzie ta masa nie ma nic wspólnego z klasyczną papką na placki ziemniaczane, która jest mokra - to jest raczej górka ziemniaczanych wiórków pomieszana z przyprawami i posklejana razem mąką, nic wodnistego.
- No i smażymy - na rozgrzany olej rzucamy łyżką porcję masy i czubkiem łyżki rozpłaszczamy na cienki placek - im cieńszy się uda tym bardziej chrupiący będzie :) Rumienimy chwilę z każdej strony i już :)
(Na suchej teflonowej patelni też wyjdą ale już nie takie chrupiące, wiadomo).
Osobiście podaję z gęstym, czosnkowym dipem słonecznikowym, na który przepis znajdziecie tutaj.
To co, gryza?
zamiast jajka polecam makę z cieciorki rewelacja
OdpowiedzUsuńOk :) Ale co to znaczy "zamiast jajka"? Co to jajko daje, czego nie ma w plackach bez jajka i co daje za to mąka z ciecierzycy?
UsuńJa uważam, że jajko w plackach jest po prostu zbędne i nie ma potrzeby dawać niczego "zamiast", jak w wielu innych potrawach zresztą; no ale ciekawi mnie, jaki efekt ma przynieść ten dodatek?
obronię - wg mnie wartość odżywczą - aminokwasy egzogenne. O tym weganie też muszą czasem myśleć
UsuńTo ja może odpowiem tak - zapraszam do lektury :)
Usuńhttp://www.zostanwege.pl/zostanwege/wp-content/uploads/2011/12/Mit_bialka4.pdf
Zabawne pytanie - po co. Jajko jest spoiwem - naturalnym emulgatorem, klejem, stąd jego obecność w wielu przepisach. Ma wiele zamienników, więc nie trzeba się tym zbytnio przejmować, natomiast zastanawiające jest, że ludzie nie zdają sobie sprawy z tego, że jajko to okres kury :D
UsuńNie okres, tylko owulacja. Okres to złuszczona błona macicy + krew.
UsuńLitości! Okres to okres owulacja to owulacja a jajo... To jajo!!! Zachwycona blogiem czy ja muszę głupoty czytac zamiast dodatkowych rad?
UsuńRobię dziś tę pyszność ;)
OdpowiedzUsuńCześć Magda :)) I co, ile zjadłaś? ;) Pozdrawiam Cię serdecznie!
UsuńTen komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuńŻeby rozwiać wszelkie wątpliwości - nie wprowadzam tu cenzury komentarzy, usuwam tylko te, które zawierają np. propozycję współpracy i nie wnoszą niczego w zakres treści posta; pozdrawiam wszystkich :)
UsuńA u nas w domu od zawsze jadało się placki wegańskie poczynając od mojej Babci, najprostsze i mega chrupiące z 2 składników i z 2 przypraw:)
OdpowiedzUsuńziemniaki na drobniutkiej tarce do ziemniaków, trzemy na puch do tego ścieramy cebulę, sól, pieprz i smażymy na rozgrzanym oleju pycha, najlepsze ze wszystkich jakie jadłam :)
Świetny przepis! Moja mama nie rozpoznała, że są bez jajka! Bo były superpyszne jak zawsze :) Dziękuję!
OdpowiedzUsuńJak mamę udało się zbajerować, to znaczy, że mamy sukces :))) Cieszę się bardzo!
UsuńMniam:D podkradam przepis i jutro robię:D
OdpowiedzUsuńSmacznego :)
UsuńZrobiłam te placki wczoraj, nie dodałam jajka, ale i też mąki i wiecie co - były pyszne!
OdpowiedzUsuńWidać ziemniaki było mocno "skrobiowe" i trzymały się razem bez niczego, najważniejsze, że pyszne :)
UsuńZrobił mi je mój mąż i były to najlepsze placki, jakie w życiu jadłam :-) Teraz to jego specjalność, do tego bez wyrzutów sumienia, czyli tak jak lubimy. Dzięki za przepis !!
OdpowiedzUsuńSuper :))
UsuńDziękuję za ten przepis, szczególnie jestem fanką dipu! Cudownie, że ktoś głośno mówi o prostocie diety wegańskiej :) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńA ja dziękuję za ten komentarz, pozdrawiam bardzo, bardzo :))))
UsuńJa właśnie wczoraj jako eksperyment zrobiłam placki ziemniaczane bez jajka (mama mi krzyczała nad głową, że musi być bo się rozpadną ;) ) A okazało się, że to jajko dodawane od zawsze było... właściwie nie wiadomo po co. Wyszły takie jak zawsze!
OdpowiedzUsuńPS. pierwszy raz widzę placki ziemniaczane zrobione nie na słodko - muszę kiedyś spróbować Twojego przepisu:) (u nas zawsze się je cukrem posypywało tylko:) )
A pieczone też wyjdą dobre?
OdpowiedzUsuńtez robie placki tak od zawsze tzn od kiedy w domu gotuje ja ;) najlepsze bo najprostsze! no i plus, ze man weganska rodzine to nie ma spiny o to 'spoiwo' :D
OdpowiedzUsuńpozdrawiam!
tez robie placki tak od zawsze tzn od kiedy w domu gotuje ja ;) najlepsze bo najprostsze! no i plus, ze man weganska rodzine to nie ma spiny o to 'spoiwo' :D
OdpowiedzUsuńpozdrawiam!