Właściwie "przepis" w cudzysłowie, bo pasta jest banalna ale jak mówię znajomym, jak ją zrobić, to zawsze proszą, żeby napisać ;)
Potrzebne są więc:
- suszone pomidory w oleju z ziołami - 1 słoiczek lub własny zestaw,
- 4 łyżki słonecznika ALBO tyle samo pestek dyni ALBO 10 oliwek zielonych ALBO nic ;)
Całą zawartość słoiczka przelewamy do blendera, dodajemy słonecznik LUB pestki dyni LUB oliwki LUB nic, blendujemy i... gotowe.

Możemy smarować nią tradycyjnie bułki czy chleb ale super pasuje też do chrupkiego pieczywa.
Dobrze przechowuje się w lodówce, nie trzeba zjeść całej od razu, więc to naprawdę super opcja dla zabieganych.
Świetnie udaje pastę z ryby w pomidorach na śniadaniu w przedszkolu ;)
No i na koniec - to naprawdę świetny "przemytnik" słonecznika lub dyni w naszej diecie.
Pestki dyni możecie "wyprodukować" sami, przy okazji przyrządzania potraw z dyni albo kupić już gotowe, łuskane - uwaga, będzie autoreklama ;) - np. w moim sklepie - POLECAM SIĘ :))
Teraz nie pozostaje Wam nic innego, jak rozsmakować się w tej paście na czas zimy, kiedy świeżych pomidorów i słońca brak. Wystarczy zamknąć oczy i przypomnieć sobie lato... Smacznego!