Znajdź na blogu...

wtorek, 9 czerwca 2015

Wegański "SER" / SOS SEROWY Z ZIEMNIAKÓW I PŁATKÓW DROŻDŻOWYCH - do pizzy, szparagów, nachosów i innych zapiekanek :)

Miało być o tofu, ale brakuje mi zdjęć jeszcze jednego dania, więc na razie coś innego.

Na pizzę przepis już znacie, robimy ją cały czas tak samo, jak TUTAJ, bez sera.

Zamiast sera do tej pory nie kombinowaliśmy z niczym, bo nie było takiej potrzeby,
smakowało nam wystarczająco super bez niego, więc po prostu pomijaliśmy go i tyle.

No ale czasem człowiek, a zwłaszcza mój lubiący porządzić w kuchni Maż, ma ochotę na coś innego, i wtedy idzie, patrzy w szafki, coś tam sprawdza w necie, miesza w miskach i chwilę potem stoimy przed szybką piekarnika i śmiejemy się jak ten przysłowiowy głupi do sera, tyle że do "sera" z ziemniaków :D

Przepis można znaleźć na wielu różnych blogach, każdy oczywiście robi coś tam inaczej, różne składniki i proporcje, u nas wyglądało to tak:

- 3 duże ziemniaki (młode więc pyszne same w sobie) zostały ugotowane z odrobiną soli,
- 1 cebula zeszklona na łyżce oleju (w użyciu niezmiennie TEN),
- i jedno z drugim zblendowane z dodatkiem NIEAKTYWNYCH PŁATKÓW DROŻDŻOWYCH.

Płatków daliśmy około 3 dużych łyżek (czyli powiedzmy 1 łyżka płatków na 1 ziemniaka) ale nie trzeba ściśle trzymać się tej proporcji - im więcej płatków, tym lepszy, serowy smak ale można dać też mniej i nic się nie stanie, kwestia gustu. Z podanej ilości wyszło nam 400 ml gęstego sosu, w razie potrzeby można go lekko rozcieńczyć, miksując z wodą.

Gotowy sos "serowy" wylewamy na pizzę dopiero, kiedy jest już podpieczona (żeby za bardzo się nie przypalił), a efekt końcowy widać na zdjęciach :)


Nie bylibyśmy nami, gdybyśmy dzisiaj nie zrobili czegoś z tym nowym smakiem znowu, tym razem padło na szparagi, które oblane gęstym sosem mogą spokojnie pretendować do miana podwójnie afrodyzjakalnych ;)

O gotowaniu szparagów było już TUTAJ, teraz jest sezon, więc korzystajcie.

Sos jest gęsty, lekko ciągnący się (kto blendował kiedyś ziemniaki ten wie, że tak właśnie się zachowują), płatki drożdżowe dają serowy posmak, a cebulka doskonale go podkreśla.

Z wyglądu, smaku i klejenia się do zębów kojarzy mi się z sosem serowym robionym niegdyś z serków topionych (ło matko!)
- idealny do nachosów, zapiekanek, warzyw, zupy cebulowej, itd.


Same płatki drożdżowe są super również do posypywania spaghetti i innych dań makaronowo-warzywnych, fajnie podrasowują smak, a przy okazji mamy strzał witamin z grupy B, więc naprawdę polecam mieć je w kuchni.

Życzę wszystkim smacznego, a kto nie ma płatków drożdżowych, niech wpada na zakupy :)







10 komentarzy:

  1. mm pysznosci :) niedobrze o tej godzinie takie rzeczy ogladac :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Muszę przyznać, że genialne! Łatwe w zrobieniu (przynajmniej tak wygląda). Ciekawa jestem jak w smaku. Nie pozostaje mi nic innego jak zrobić i się przekonać :)

    OdpowiedzUsuń
  3. hmm...przynam się że to dla mnie zaskoczenie :)

    OdpowiedzUsuń
  4. a ile sos może stać w lodówce?:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Szczerze? NIE WIEM :) U nas zawsze maksymalnie następnego dnia znikają resztki, więc czy dałby radę postać dłużej? Pewnie bez problemu dopóki cebula nie zaczęłaby psucia czyli 2-3 dni powinno być ok, a czy więcej, trzebaby spróbować. Ale ręczę Ci, że nie dasz rady tyle przetrzymać ;)

      Usuń
  5. wygląda jak ser...ale smak..myślisz że można podrobić smak sera?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To ma smak sosu serowego albo takiego topionego serka w plastrach, jakie pamiętam z dawnych czasów, spróbuj :)

      Usuń
  6. Zrobiłam z dodatkiem marchewki - na kolor. COŚ PYSZNEGO!
    Ciepły i akasmitny sos serowy - nie do wiary że bez śmietany, masła i tłustego sera. PYCHA!!! PYCHA - już mam pomysły na milion jego zastosowań i wariacji:)

    OdpowiedzUsuń

Po przeniesieniu bloga na nową stronę możliwość komentowania istnieje tylko pod nowym adresem wszystkojestwglowie.pl

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.