Idzie zima.
No dobra, najpierw jesień ale zimnooooo już.
Najlepsze jedzenie na takie dni to wszelkie gulasze, ciepłe kasze, pieczone warzywa, no i gorące placki ziemniaczane :)
Od czasu do czasu chce mi się takie placki trochę podrasować i wtedy mamy placek po węgiersku, oczywiście w wersji vegan.
Podstawowy przepis na placki bez jajek znajdziecie tutaj.
Żeby duży placek nie łamał się na patelni część ziemniaków ścieram tak samo na dużych oczkach, a część (powiedzmy 1/3) blenduję na papkę i mieszam wszystko razem, wtedy jest idealny.
Zamiast mięsnego gulaszu do środka świetnie pasują pieczarki podsmażane z cebulką, do tego obowiązkowo czerwona papryka, no i oczywiście przyprawy - papryka w proszku, pieprz, czosnek, sól.
Można dodać jeszcze kotlety sojowe pokrojone w kostkę, przygotowane wcześniej w ten sposób, ale bez nich placek też jest dobrze napakowany i również pyszny.
Tradycyjną śmietanę od lat zastępujemy "śmietaną" ze słonecznika, na którą przepis znajdziecie tutaj. Część takiej śmietany mieszam z gulaszem, reszta służy do oblania placków z góry. Do tego ogóreczki na zagryzkę, posolone pomidorki i w zasadzie to już wszystko, czego trzeba do zrobienia takich oto wspaniałych placków po wegańsko-węgiersku :) SMACZNEGO!
Uwielbiam ;)
OdpowiedzUsuńzjadłabym z dokładką!
OdpowiedzUsuń